Serwis poświęcony elitom politycznym w Polsce po 1989 roku (Okrągły Stół)
Aktualności / Apele

Nowa strona Yelity

2021-05-02

 Zapraszamy do serwisu Yelita na nowym adresie: www.yelita.bafs.pl


ZAŚWIEĆ GWIAZDKO DLA POLAKÓW NA KRESACH.

2020-12-14

  Do Ludzi Wielkiego Serca, Przyjaciół i Sympatyków Kresów .

 
 
Szanowni Państwo!
 
Po raz trzydziesty pierwszy, w tym roku – w wyjątkowo trudnych okolicznościach organizujemy akcję
 
ZAŚWIEĆ GWIAZDKO DLA POLAKÓW NA KRESACH.
 
Z uwagi na pandemię – nie mogliśmy w dniu 1 listopada
przeprowadzić dorocznej kwesty na bytomskich cmentarzach, dochód z których stanowił główne źródło finansowania akcji charytatywnych. Z uwagi na związaną z pandemią – konieczność zawieszenia działalności naszego Centrum Kresowego i nieustabilizowaną sytuację na przejściach granicznych nie możemy również organizować zbiórki i transportu darów świątecznych. Mamy jednak poczucie, że nie wolno nam zostawiać Rodaków bez pomocy. Stąd – decyzja o zbiórce środków finansowych, które zamierzamy przekazać dla:
 
1.Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej w Mościskach i Polskiej Szkoły w Strzelczyskach.
 
2. prowadzonej przez S. Franciszkanki Rodziny Maryi w Samborze szkółki niedzielnej i punktu opiekuńczego dla najbiedniejszych dzieci.
 
3.Towarzystwa Kultury Polskiej w Łanowicach, polskiej szkoły i przedszkola oraz mieszkańców polskich wsi w okręgu samborskim: Łanowic, Biskowic, Wojutycz.
 
4. seniorów we Lwowie: członków Katolickiego Uniwersytetu III Wieku.
Środki wpłacone na konto naszego Stowarzyszenia ING BANK ŚLĄSKI O/BYTOM NR: 88 1050 1230 1000 0022 8282 9288
– przekażemy na Wschód w II transzach w grudniu.
 
Mamy świadomość, że w obecnych czasach – i Państwu żyje się trudniej; mamy jed-nak nadzieję, że w imię pamięci i narodowej solidarności z Rodakami – znajdziecie Państwo możliwość by okazać serce tym, którym żyje się trudniej niż nam.
 
Liczy się każda, najmniejsza nawet pomoc. O tę pomoc – serdecznie Państwa prosimy.
 
Z wyrazami szacunku
 
Danuta Skalska
Prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa
w Bytomiu

Marsz Niepodległości 2020 Odbędzie się!!!

2020-11-03

 „Nasza cywilizacja. Nasze zasady” – to hasło tegorocznego Marszu Niepodległości, który tak jak w latach ubiegłych przejdzie ulicami Warszawy 11 listopada. Początek o godz. 14.00. Rondo Dmowskiego.

Organizatorzy Marszu Niepodległości zaprezentowali  hasło oraz plakat promujący wydarzenie. Jego autorem jest znany i utytułowany grafik Wojciech Korkuć. Na plakacie przedstawiono rycerza, który rozbija tęczową gwiazdę – symbol zagrożeń naszych czasów, szczególnie ideologii LGBT.

A co oznacza hasło „Nasza cywilizacja. Nasze zasady”? Słowa te mają przypomnieć, że Polska opiera się na chrześcijaństwie i związanych z nim wartościami: Bóg, honor, ojczyzna, moralność i etyka chrześcijańska.

 

Marsz Niepodległości odbędzie się pomimo obostrzeń związanych z koronawirusem – zapewnia prezes Stowarzyszenia organizującego marsz, Robert Bąkiewicz, przypominając, że jest to wydarzenia cykliczne.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski próbuje zablokować Marsz Niepodległości powołując sie na pandemię i twierdząć że lewackie demonstracje Strajku Kobiet są legalne bo ...spontaniczne.

Wobec tego Marsz Niepodległości też będzie spontanicznym Marzsem Niepodległości 2020 największym jaki odbył sie do tej pory!

Apel do wszystkich o masowy udział w Marszu Niepodległości 2020!!!


Wara-wam-od-naszych-świętości--dołącz-do-akcji !

2020-10-27

To odpowiedź na profanacje i akty wandalizmu, jakich w ostatnim czasie na masową skalę dopuszcza się proaborcyjna lewica.

 

22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zapis ustawy dopuszczający zabijanie dzieci, u których podejrzewa się wystąpienie choroby, nie jest zgodny z Ustawą zasadniczą. W odpowiedzi na orzeczenie TK lewica – mimo zagrożenia epidemicznego – wyprowadziła na ulice polskich miast tysiące rozhisteryzowanych osób, które domagają się zachowania w mocy dotychczasowego bezprawia lub nawet wprowadzenia „aborcji na życzenie”, co oczywiście także łamałoby Konstytucję RP (stworzoną, swoją drogą, przy wielkim udziale polityków SLD).

 

Uliczne protesty z symboliką podobną do emblematów stosowanych w przeszłości przez SS i Hitlerjugend to jednak nie wszystko, gdyż niektórzy przedstawiciele skrajnej lewicy postanowili skierować swoją furię przeciwko kościołom. W kilku miastach doszło do celowego i złośliwego utrudniania sprawowania kultu religijnego. Oprócz tego profanowano pomniki czy dewastowano zewnętrzne ściany budynków.

 

W odpowiedzi na te haniebne postępowanie proaborcyjnej lewicy wierni w wielu miastach stanęli w obronie swoich świątyń, a w sieci internetowej portal PCh24.pl oraz strona STOP prześladowaniom chrześcijan rozpoczęły akcję „WARA wam od naszych Świętości!”.

 

„Czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niezgodności z Konstytucją tzw. aborcji eugenicznej wywołał olbrzymią falę protestów ze strony feministek, aborcjonistów i skrajnej lewicy. Niestety dźwięków krytyki wobec walki o życie nienarodzone nie brakuje także ze środowiska tzw. katolików otwartych” – czytamy na profilu akcji.

 

„Wulgaryzmy, nawoływania do nienawiści... – tym zaczynały się protesty. W niedzielę przedstawiciele cywilizacji śmierci poszli o krok dalej. Zaczęli dewastować kościoły, przerywać Msze Święte i dokonywać prób profanacji Najświętszego Sakramentu” – zauważają autorzy inicjatywy.

 

„Nie ma naszej zgody na opluwanie naszych świętości! Nie ma także naszej zgody na promowanie aborcji i nawoływania do mordowania dzieci! Udostępnij to wydarzenie i okaż swoje wsparcie tej Bożej sprawie.

 

Mówimy stanowcze NIE! aktom agresji skierowanym przeciwko katolickim świątyniom!

 

Mówimy stanowcze NIE! profanacjom kościołów!

 

Mówimy stanowcze NIE! przerywaniu nabożeństw!

 

Mówimy stanowcze NIE! atakom na Najświętszy Sakrament!

 

Mówimy stanowcze NIE! agresji przeciw chrześcijanom!” – piszą.

 

Aby dołączyć do akcji należy kliknąć TUTAJ.

 


https://www.facebook.com/events/2702173433355155/


List otwarty do pani Olgi Tokarczuk

2019-10-12

 


 

Iwona L. Konieczna.

(Tekst jest na wolnej licencji tzn. wolno go kopiować, powielać bez pytania i bez wynagrodzenia + proszę o udostępnianie; zapraszam także do komentowania)

Proszę mi powiedzieć, ilu Żydów zabiła Pani i Jej rodzina, kiedy, z jakich powodów i jakimi metodami, dlaczego prokurator nic o tym nie wie – i dlaczego Pani uważa że wszyscy Polacy za to odpowiadają? Albo proszę przeprosić Polaków.

Szanowna Pani,

Wczoraj przeczytałam, iż w programie „Minęła dwudziesta” w TVP, powiedziała Pani tak: „Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”.

Mam nadzieję, że to prawda. Gdyż bardzo mnie ucieszyła ta Pani wypowiedź.

Jest, tradycyjnym, zadaniem polskiego pisarza leczenie społecznych stosunków. Rozdzieranie ran – oraz ich opatrywanie, w dobrym celu.

Aby doprowadzić zbiorowość do rachunku sumienia, odpokutowania win oraz naprawy zaburzonych relacji. A także wydźwignąć tę zbiorowość na wyższy poziom moralnej samoświadomości, przydając jej zarazem poczucia godności, woli i mocy sprawczej oraz mądrości na przyszłość.

Najgorsze czyny – przekuć w dobroć i światło, taka jest rola pisarza w Polsce.

Cieszę się, że rozumie Pani to posłannictwo.

Szkoda wprawdzie, że wybrała Pani na otwarcie tak poważnej sprawy – konfrontacyjny styl.

Tak, szkoda. To ogromnie utrudnia porozumienie, gdyż na wstępie buduje kolejny, całkiem zbędny, mur. Ale to akurat łatwo naprawić, więc mam nadzieję, iż uda się nam zastosować mniej agresywny model komunikacji.

Cieszę się, że wstąpiła Pani w szranki publicznej dyskusji.

Ponieważ oczywiste, że teraz musi Pani przeprowadzić porządny, logiczny i faktograficzny – dowód swoich tez.

Albo, jak mawiają w filmach z Hollywood, „zamilknąć na zawsze”.

Nawet sto faktograficznych książek (nie mówimy o powieściach), z których każda opisuje 2-3 obrzydliwe, wstrętne historie nie wystarczą, żeby – sformułować taki wniosek: „jesteśmy paskudnymi, zakłamanymi okrutnikami oraz łobuzami, i to od wieków” – na temat narodu, który obecnie sobie liczy 38 milionów, a w ciągu 1000 lat swojego istnienia miał tych milionów znacznie więcej.

Na temat Narodu, o którego szlachetnych i wspaniałych czynach napisano tysiące książek – i to w różnych językach świata, nie tylko po polsku.

Zakładam więc, że dysponuje Pani wiedzą tajemną, hermetyczną, ogólnie niedostępną na temat polskiej historii – i żądam, aby Pani teraz się nią z Polakami podzieliła.

Cieszę się, że będę mogła Pani pomóc w tym zadaniu, przedstawiając swoje kontrstanowisko, ponieważ Polakom – oraz Europie – jest potrzebny krótki kurs prawdziwej historii Polski.

Dobrej czy złej, ale prawdziwej.

A tej trzeba dopiero poszukać. Gdyż ani Pani jej nie zna ani ja; znana jest tylko wersja zwycięzców, wersja nieuczciwa i zmanipulowana. Natomiast działając razem – jesteśmy w stanie do tej prawdy jakoś się zbliżyć. I zachęcić naszych Rodaków, aby nam pomogli: stworzyć z naszej historii pulsujące źródło niewygasającej potęgi – oraz przestrogi dla Narodu.

Najwyższy więc czas na poważną rozmowę o starych dziejach. I wydarzeniach nowożytnych.

  1. in. o wzajemnych nieprzyjemnych zaszłościach w stosunkach Polaków z mniejszościami narodowymi – naturalnie na szerokim tle, historycznym oraz współczesnym tzn. warto uwzględnić też pozycję Polaków jako mniejszości w innych państwach, ze szczególnym uwzględnieniem Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy. (A przy okazji jeszcze sprawdźmy, jak sobie z zagadnieniem radzą inne państwa np. USA, Izrael, Rosja, Chiny, żeby znaleźć jakieś konstruktywne tradycje czy wzory oraz sprawdzić, czy nasze polskie błędy są naprawdę jedyne i niepowtarzalne).

Czas na rozmowę o faktycznej narodowości znanych przestępców wojennych, którzy w oczach światowej opinii – uchodzą za Polaków, chociaż to nieprawda, bo akurat byli dziećmi przedwojennych mniejszości narodowych.

I w ogóle, czas na rozmowę o przestępcach wojennych, których Państwo Podziemne wyrzuciło poza nawias społeczny, ledwo powstało – których eliminowało, ile miało sił – to samo Polskie Państwo (mniejszości raczej tam słabo się udzielały), które bezskutecznie usiłowało powstrzymać Holocaust np. za pomocą raportu Karskiego.

Czas na rozmowę o przestępcach wojennych, których po wojnie ukarała PRL – i których nie ukarała, gdyż komuniści zauważyli ich służebność czy przydatność – możliwość ich zastosowania do własnych celów, tak samo jak to zrobiły USA, Niemcy i inne kraje.

Ta dyskusja ma jeszcze jeden walor: aktualność. Obecne władze – wbrew stanowisku ponad 90% Polaków – usiłują teraz zaimplantować do Polski mniejszość narodową. Obcą kulturowo, niewykształconą, nie asymilującą (z zasady religijnej), ubogą.

Generalnie sprawy idą w kierunku wygenerowania arabskich gett czy wsi w Polsce. Zatem pozwolę sobie na wtręt: analogia ze sztetlami i dzielnicami żydowskimi nasuwa się, niestety, automatycznie. Jest więc okazja przypomnieć, na marginesie naszej rozmowy jeden z powodów, dla którego większość polskich Żydów nie miała praktycznie szansy na uratowanie życia podczas niemieckiej okupacji.

Bo nie znali polskiego języka ani obyczaju, chociaż od pokoleń mieszkali w Polsce.

Bo żyli we własnych skupiskach – i nie mieli polskich krewnych oraz serdecznych przyjaciół.

Bo byli niezdolni wtopić się w tłum, nawet jeżeli dysponowali urodą fizyczną, odległą od niemieckich wyobrażeń na temat „wyglądu typowego Żyda”

Tak więc, dziękuję, że Pani wywołała wiele istotnych tematów.

I – wzywam Panią, aby krok po kroku udowodniła Pani swoje tezy.

Powiedziała Pani tak: „Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”.

Oczekuję nazwisk tych, co wymyślili tę nieskazitelną historię Polski – oraz tytułów ich wiekopomnych dzieł, a także informacji o nakładach.

Oczekuję informacji, gdzie byliśmy kolonizatorami – i gdzie mieliśmy niewolników.

Oczekuję szczegółowego wykazu tych „strasznych rzeczy”, które robiliśmy jako większość narodowa oraz mordercy Żydów.

Powinien być solidny – bardzo długi, obszerny i szczegółowy, ponieważ użyła Pani formy „my”.

W tej sytuacji akt oskarżenia musi być naprawdę – potężny, chociaż Pani ujęła problem w lapidarnym skrócie.

Proszę więc o nazwiska, daty, miejscowości, komplet znanych okoliczności. Ma Pani tysiąc lat historii Polski do dyspozycji, czas start.

Miesiąc Pani wystarczy na jakąś odpowiedź? – czy potrzebny kwartał? A może rok?

Możemy to zrobić korzystając ze swoich stron oraz Facebooka?

Tymczasem przygotuję swoje wykazy i przygotuję się do przedstawienia swojego stanowiska.

Proponuję, żebyśmy się potem nawzajem – krytycznie pochyliły na całym materiałem: Pani oraz moim.

I porozmawiały o boleściach w stosunkach polsko-żydowskich, polsko-ukraińskich, białoruskich, litewskich – a także polsko-niemieckich.

Kulturalnie. Elegancko. Na piśmie.

***

Jeżeli Pani pozwoli, wyłożę swoje obserwacje.

Otóż, po pierwsze, wypowiadając się w imieniu wszystkich Polaków – i to ponad czasem oraz przestrzenią – weszła Pani w rolę wszechwiedzącego narratora.

Bardzo śmieszne i pisarzom się zdarza, ale życie to nie powieść, proszę Pani.

Nie jesteśmy na kartkach Pani kolejnej genialnej powieści.

Zastosowała Pani generalizację.

To poważna intelektualna nieuczciwość.

Wypowiedziała Pani jawną oraz brutalną nieprawdę, innymi słowy.

Nie ma podstaw do stwierdzenia, iż „Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju (….) który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości”.

Proszę mi pokazać poważne dzieło historyczne – w szczególności podręcznik – które w ten sposób kreuje historię Polski. Proszę, czekam.

Alternatywnie: żądam przeprosin za to, że w biały dzień zaczęła Pani kreować nasz 38-milionowy naród za niepoczytalny i oderwany od rzeczywistości. Żyjący „wymyśloną historią” i ją sobie „wymyślający”.

Z tego, co wiem, wyidealizowane pojęcie o Ojczyźnie stanowiło specyfikę poezji doby Romantyzmu.

Ale poeci nie opisują historii, lecz ją mistyfikują. Romantycy robili to ze znanych powodów; to było potrzebne.

I uważam, że poetów można usprawiedliwić, gdyż śnią na jawie, taka ich robota. No i oni, tak samo jak teraz Pani – nieraz biorą swoje sny – swoje wyobrażenia o rzeczywistości za autentyk, za realia. Ale co ma to wspólnego z faktami? (Nawiasem, od tamtych chwil upłynęło trochę czasu i dorobiliśmy się kilku twórców wielkiej klasy, którzy prezentowali trzeźwe, krytyczne podejście oraz konkret. Nie udowodni więc Pani swojej fałszywej tezy, nawet w oparciu o historię literatury).

Świat, proszę Pani, był bez plam, tylko na etapie Stworzenia. Potem ludzkość nigdy nie żyła w raju.

Dlatego w książkach zawodowych historyków – można wyczytać, iż stosunki pomiędzy Polakami i mniejszościami zawsze były skomplikowane, i zazwyczaj niedobre. Bo inaczej być nie mogło i wciąż nie może. Taka jest natura ludzka, taka jest natura państwa.

Tak się dzieje, gdy różnice interesów nakładają się na różnice kulturowe.

Tak samo jest przecież w obecnej, oświeconej epoce np. z mniejszością polską w Niemczech, w Rosji, na Ukrainie oraz w Wilnie. Mniejszości narodowe tylko zawadzają większościom, proszę Pani. I tylko dlatego istnieje poprawność polityczna…, która wyrządza więcej szkód niż naprawia. Dlatego najbardziej stabilne jest państwo (w miarę możliwości) jednonarodowe – tak ocenili politolodzy po I wojnie światowej, jak ocenił Stalin na etapie Układu Poczdamskiego; dlatego multi-kulti to zbrodnia na własnym państwie – źródło jego niemocy i potencjalnej zagłady.

Proszę się zapoznać z historią świata czy Europy – oraz współczesnym życiem kontynentu. Zawsze większość ogranicza prawa mniejszości, a mniejszość się buntuje i uważa za pokrzywdzoną, sponiewieraną i niszczoną; dąży do wyrównania pozycji, wszelkimi metodami.

Ale… nie ograniczajmy się do naszego kontynentu: identycznie jest przecież w Izraelu.

W wielu przypadkach, miejscach, okresach historycznych to prawda.

Ale też jest prawdą, że te wzgardzone mniejszości – ze wszystkich stron kontynentu – brały kurs na I Rzeczpospolitą.

I zawsze jest pytanie o kres prawdziwości twierdzenia.

Pani zarzuciła Polakom – odwieczną i wręcz systemową zbrodnię na Żydach.

Bardzo ciekawe, jak Pani tego dowiedzie, niecierpliwie czekam. Poza wszystkim, to wymaga jakiejś spójnej ideologii oraz grupowego zorganizowanego działania pod wodzą władzy, która ma absolutną większość – albo dyktatora. Ciekawe, skąd Pani to wszystko weźmie.

Dalej…

Poruszyła Pani jeszcze kwestię „kraju” czyli państwa, zarządzanego przez naród mający liczebną większość – i jego niewłaściwego stosunku do mniejszości. To znaczy, że odróżnia Pani grzechy państwa od grzechów Narodu (i wierzę, mniejszych społeczności).

To miło, gdyż niestety, jak Pani zapewne wie, Polska ma najdłuższe i najbogatsze tradycje demokracji w Europie (tak samo jak jedne z najdłuższych tradycje praw kobiet), ale z przyczyn niezależnych – brak im ciągłości.

Zatem – cóż, który „kraj” Pani ma na myśli? – to ciekawe, gdyż pomiędzy I a II Rzplitą było ponad 120 lat przerwy: a przerwa we własnej państwowości – zwłaszcza w epoce, o której mówimy – to bardzo poważna sprawa. Bardzo. Zwłaszcza że Rosja była państwem jawnie antysemickim – co dodatkowo skaziło zachowania Polaków na terenach okupowanych przez carat; oj, zruszczenie to straszna sprawa – straciliśmy tu i ówdzie swój własny styl (też niezachwycający) – a pomiędzy wojnami światowymi było za mało czasu, aby go odzyskać. (A prawdziwe kłopoty nastąpiły dopiero potem…)

To dygresja, ale Pani stosuje milczące założenie, że każda mniejszość narodowa to jakieś ciepłe kluski, na czele z żydowską – jakby Żydzi byli bezbronnymi barankami; dziwne nieporozumienie, bo to zawsze był niezwykle waleczny naród – od czasów starożytnych.

Ale w Pani wizji, mniejszość narodowa jest bezsilna, bezbronna i niczemu niewinna – a do tego jej wolno wszystko, nawet gdy zachowuje się nielojalnie, a większość musi to honorować bez drgnienia. Nawet w sytuacji, gdyby tak było (a przecież nie było – mam opowiedzieć o zachowaniach np. mniejszości niemieckiej?), to w II Rzeczpospolitej mieliśmy kilka mniejszości i trzeba zapytać o wzajemne stosunki mniejszości pomiędzy sobą – oraz o to, komu przypadała niewdzięczna rola regulatora.

Kto ponosił odpowiedzialność za to, żeby państwo – targane siłami odśrodkowymi mniejszości – w ogóle mogło funkcjonować i działać?

Dlatego chętnie dołożyłabym do tej dyskusji o wzajemnych powikłaniach, dzisiaj niepojętych, gdyż zakłamanych do szpiku – zagadnienie przedwojenne zwane jako numerus clausus. Czyli rozwiązanie stosowane wówczas m. in. w USA, Rosji, Niemczech – no i w Polsce, gdzie tą drogą dążono m. in. do przywrócenia zachwianej równowagi reprezentacji różnych narodowości w zawodach korporacyjnych. Tak się składa, że Żydzi mieli tam nadreprezentację, co ograniczało możliwość wykonywania w II Rzeczpospolitej zawodu np. adwokata czy lekarza przez Polaków, Ukraińców i Białorusinów. Polskie państwo zastosowało więc numerus clausus, który aktualnie jest uznawany za dowód genetycznego antysemityzmu Polaków.  Natomiast Stanom Zjednoczonym, gdzie stosowano numerus clausus wobec Żydów aż do lat 50-tych XX wieku, nikt tego nie pamięta i nie wypomina.

Zatem jak to jest? Jednemu wolno, a drugiemu nie można się dać usprawiedliwić?

Dlaczego postrzega Pani Polaków jako podejrzanych z założenia, naród II kategorii, któremu nie da się wybaczyć grzechów odpuszczonych innym?

Dalej…

W mojej opinii popełnia Pani pewien błąd w rozumowaniu. To znaczy dawne wydarzenia wyrywa Pani z ich tkanki społecznej, lokalnej oraz międzynarodowej – z łańcucha następstw i skutków – po czym je mierzy współczesnymi kategoriami.

To doktrynerskie, proszę Pani.

To dyskwalifikujące w poważnym towarzystwie. Tym bardziej, że pisarze mają szczególną rangę w świecie intele