
Ewa Wójciak – aktorka teatralna, feministka antyklerykalna, dyrektor poznańskiego Teatru 8 Dnia, celebrytka III RP.
Jest córką Juliusza Wójciaka – Ubeka, krwawego funkcjonariusza komunistycznego urzędu bezpieczeństwa (UB) walczącego z powojennym podziemiem niepodległościowym.
Od 2000 r., jest etatowym dyrektorem Teatru 8 Dnia.
W 2013 r., po wyborze kardynała Jorge Mario Bergoglio na papieża, Ewa Wójciak na swoim profilu na portalu społecznościowym facebook napisała: „No i wybrali chuja który donosił wojskowym na lewicujących księży”
Wypowiedź ta wywołała falę protestów włącznie z krytyką ze strony prezydenta Poznania – Ryszarda Grobelnego i apelem części radnych o odwołanie jej ze stanowiska dyrektora teatru, jednak miała mocne układy i utrzymała lukratywną posadę dyrektora!

Za te słowa Wójciak została bardzo ukarana ...naganą przez prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego. Rada miasta podjęła decyzję o odwołaniu dyrektorki Teatru Ósmego Dnia. Przeciw było tylko czworo radnych SLD. Prezydent Ryszard Grobelny najpierw stwierdził, że stanowisko rady popiera, ale teraz już rozmawiać o tym nie chce. Ani o Ewie Wójciak, ani o tzw. kulturze w mieście.
– Nie zgadzamy się, żeby z naszych podatków był utrzymywany ktoś, kto nie potrafi się kulturalnie zachowywać. Kulturalna kultura powinna być, a nie chamska – mówi radna PiS Lidia Dudziak, energiczna, 10 lat temu przez czytelników „Głosu Wielkopolskiego” uznana za superradną. Nazwanie papieża chujem osobiście ją zabolało: – Można się nie zgadzać, ale nie można ubliżać w taki sposób drugiemu człowiekowi.
Z radnymi Ewa Wójciak ma na pieńku nie od dziś. W 2012 roku nazwała ich bandytami. Radni złożyli doniesienie do prokuratury o znieważeniu funkcjonariuszy publicznych. Ta odmówiła wszczęcia śledztwa.
W 2010 r. poparła Janusza Palikota w jego wypowiedzi: „Lech Kaczyński ma krew na ręku, tych ludzi, którzy zginęli w Smoleńsku”.
Teatr Ósmego Dnia dostaje grubo ponad milion dotacji rocznie, bez której zbankrutowałby natychmiast – Koledzy mają pensję min 2,5 tys. zł. Ja jako dyrektorka – min. 4 tys. zł – chwali się Wójciak.
Teraz dyrektorce teatru zamarzyła się wielka polityka. Ewa Wójciak będzie liderką koalicji Europa Plus Twój Ruch w wyborach do Parlamentu Europejskiego na liście w Łodzi.
Zarobki w Brukseli bardzo kuszą Wójciak !!!
Miesięczna pensja - 7700 euro, 298 euro diety za każdy dzień udziału w
posiedzeniu PE i 304 euro za dzień pracy w komisji - te pieniądze, pozwolą jej
nieźle zabezpieczyć się na przyszłość.
– Jeżeli nasz kraj w krótkim czasie może zbudować sobie wizerunek kraju innowacyjnego, kraju zdolnego do wysokich technologii, kraju, za którego produkty warto zapłacić więcej (...) to tym narzędziem zmiany jest polska kultura – powiedział lider Twojego Ruchu Janusz Palikot. Wyjaśnił, że Wójciak stratuje z Łodzi, gdyż w Poznaniu „jedynką” jest Marek Siwiec.
Warto jednak zapytać czy to aby nie jest „chujowa kultura”?
Jej ojcem był Juliusz Wójciak ( krwawy UB-ek)
Z zachowanych w Instytucie Pamięci Narodowej informacji wynika iż zajmował stanowisko starszego referenta śledczego PUBP w Rawiczu, a w ostatnim okresie pracy w aparacie bezpieczeństwa piastował stanowisko zastępcy kierownika Wydziału I Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu, czyli pionu odpowiedzialnego za kontrwywiad i walkę z powojennym podziemiem niepodległościowym. Mimo szybkich awansów i dobrze zapowiadającej się kariery, został dyscyplinarnie wydalony z UB we wrześniu 1945 r. Było to następstwem brutalnego pobicia Niemców znajdujących się w areszcie, w następstwie czego 4 z nich poniosło śmierć. W zajściu uczestniczyło 5-funkcionariuszy UB, a najokrutniejszy i najstarszy rangą z nich był Wójciak, na którego polecenie wydano klucze do cel.
Brutalna śmierć więźniów doprowadziła do wewnętrznego śledztwa, samej sprawy kierownictwo Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego nie skierowało jednak do sądu unikając rozgłosu. W wyniku sprawy Wójciak został na 4-tygodnie osadzony w warszawskim areszcie i w ramach kary służbowej za "nadużycie władzy"i brutalność jako jedyny uczestnik zajścia dyscyplinarnie zwolniony ze służby we wrześniu 1945 r.
Biuletyn Informacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej
Stanisław Barańczak nie podpisał listu 200 sygnatariuszy popierających Ewę Wójciak.