Serwis poświęcony elitom politycznym w Polsce po 1989 roku (Okrągły Stół)
Marek Siwiec
Marek Siwiec

Konfident SB – TW „Jerzy”
(ur. 13 marca 1955 w Piekarach Śląskich) – lewacki polityk, dziennikarz, poseł na Sejm I i II kadencji, od 2004 deputowany do Parlamentu Eu­ro­pej­skie­go, w latach 2007–2009 jego wice­prze­wod­ni­czą­cy, z wykształcenia inżynier i dziennikarz.
Ojciec wysoki dygnitarz komunistyczny PRL pracował jako wicedyrektor tar­no­brze­skie­go kombinatu siarkowego "Siar­ko­pol", matka była ko­mu­nis­tycz­nym prokuratorem.

Marek Siwiec w 1980 ukończył studia na Akademii Górniczo-Hutniczej, a w 1989 Podyplomowe Studium Dziennikarstwa. W latach 1980–1982 zajmował stanowisko asystenta w Instytucie Elektrotechniki AGH, a od 1981 do 1982 odbył staż w GAS and Fuel Corporation of Victoria. Działał w organizacjach studenckich, od 1977 do rozwiązania był członkiem komunistycznej PZPR. Od 1985 do 1987 pracował jako redaktor naczelny dwutygodnika "Student" w Krakowie oraz sekretarz komisji finansowej Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, a następnie w latach 1987–1990 był redaktorem naczelnym tygodnika "itd". Prowadził też w Telewizji Polskiej program Otwarte studio. W czasie ostatniego zjazdu PZPR został redaktorem naczelnym "Trybuny Kongresowej" (doraźnej mutacji "Trybuny Ludu"). Był członkiem-założycielem Socjaldemokracji RP, wszedł do władz krajowych partii, został też pierwszym redaktorem naczelnym "Trybuny".

Od 1991 do 1992 pełnił funkcję dyrektora generalnego powiązanej z Art-B spółki Print AB.

Od 1991 do 1997 był posłem na Sejm z województwa kaliskiego. W latach 1993–1996 zasiadał jednocześnie w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Był delegatem do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Od 1996 pełnił funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP, a od lutego 1997 szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Ponownie powołany na to stanowisko w grudniu 2000, sprawował je do czerwca 2004. W 2000 ujawniono epizod powitania prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na lądowisku w Ostrzeszowie z września 1997. Marek Siwiec, po wyjściu z helikoptera, ucałował ziemię i uczynił znak krzyża. Zdjęcia z tego wydarzenia były wykorzystywane przez komitet wyborczy Mariana Krzaklewskiego w trakcie kampanii prezydenckiej.

Od stycznia 2005 do czerwca 2006 pełnił funkcję przewodniczącego Stowarzyszenia Ordynacka [3] . Był członkiem komitetu wyborczego Włodzimierza Cimoszewicza w wyborach prezydenckich w 2005. Został członkiem Rady Fundacji YES (Yalta European Strategy), przewodniczącym Stowarzyszenia European Friends of Israel, członkiem Global Leadership Council Colorado State University.

W listopadzie 2007 IPN ujawnił, że 21 marca 1986 został zarejestrowany przez Służbę Bezpieczeństwa jako tajny współpracownik o pseudonimie "Jerzy". Przekazany w dniu 24.09.1987 r. do Wydz. VII Dep. III MSW i w dniu 20.11.1987 r. zarejestrowany pod nr. 104466. W dniu 19.01.1990 r. został wyeliminowany z powodu rezygnacji.19 stycznia 1990 został wyrejestrowany w związku z rezygnacją.

Mało pamięta się dziś o ważnym epizodzie w karierze M. Siwca - czasach jego współpracy z osławionymi macherami z Art.-B: Bogusławem Bagsikiem i Andrzejem Gąsiorowskim. Siwiec był dyrektorem generalnym, rzecznikiem prasowym, szefem wydawnictwa Art.-B i jednocześnie redaktorem naczelnym tygodnika "Monitor". W "Życiu Warszawy" pisano, że nawet "po ucieczce szefów ART.-B Siwiec nadal utrzymywał z nimi kontakty, jeżdżąc do Izraela i przywożąc materiały do przygotowywanej książki o historii tego przedsięwzięcia" (cyt. za "Życiem" z 27 października 1995 r., zob. również szeroką analizę związków M. Siwca z Art.-B w artykule A. Gargas "Jak Siwiec robił złote interesy z Art.-B", "Gazeta Polska", 3 kwietnia 1997 r.).

Jesienią 1991 r. Siwiec po raz pierwszy wszedł do Sejmu, stając się rzecznikiem postkomunistycznego SLD. Wiosną 1993 r. wybrano go do dziewięcioosobowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Pół roku potem, po triumfie wyborczym SLD, Siwiec stał się prawdziwą szarą eminencją w KRRiT. We wspomnianym tekście z "Życia" z 27 października 1995 r. pisano, że "Siwiec zaciekle i skutecznie walczył o umieszczenie jak największej liczby ludzi związanych z SLD we władzach tworzonych w tym czasie rozgłośni publicznych".

W czasie kampanii prezydenckiej Kwaśniewskiego Siwiec został (nieformalnie) czołową postacią sztabu Kwaśniewskiego. Po jego triumfie wyborczym nagrodzono Siwca stanowiskiem sekretarza stanu w kancelarii Kwaśniewskiego. Na tym stanowisku zyskiwał coraz większe wpływy polityczne. We wspomnianym artykule "Życia" cytowano opinie J. Guzego: "Ta grupa, do której należy Siwiec, ma uniwersalne kwalifikacje do sprawowania władzy, są dobrzy w jej technice i jednocześnie wyprani z moralności".

Warto dodać, że Siwiec stał się m.in. nieformalnym łącznikiem pomiędzy Kwaśniewskim a środowiskami żydowskimi. Jak wiadomo, profitowały mu dawne związki z szefami Art.-B. Paweł Siergiejczyk pisał na ten temat w tekście: "Wszyscy (?) ludzie prezydenta" ("Nasza Polska" z 20 sierpnia 2002 r.): "Żadna ważniejsza impreza żydowska nie może się obejść bez Siwca - udziału, zaś on sam w ubiegłym roku został przewodniczącym Polskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Centrum dla Pokoju - instytucji założonej przez izraelskiego ministra spraw zagranicznych".

Niebywale wielkim skandalem stał się dokonany przez Siwca we wrześniu 1997 r. obrzydliwy wyczyn znieważenia postaci wielkiego Papieża-Polaka Jana Pawła II i idącej w parze z tym obrazy uczuć religijnych Polaków. Chodziło o sławny incydent na ostrzeszowskim lotnisku. Siwiec jako minister Kwaśniewskiego wysiadł z helikoptera, w obecności prezydenta RP zrobił znak krzyża i ironicznie, naśladując gesty Papieża, ucałował ziemię. Wytoczona w związku z tym Siwcowi sprawa o znieważenie przez szefa BBN głowy obecnego państwa i obrazę uczuć religijnych ciągnęła się kilka lat, ale ostatecznie została umorzona przez prokuraturę, co było do przewidzenia.

W wyborach europejskich w 2004 uzyskał mandat z województwa wielkopolskiego, gdzie kandydował z listy SLD-UP, W 2012 roku zrezygnował z członkostwa w SLD i związał się z Ruchem Palikota.




Siwiec Polonofob!

Marek Siwiec, przewodniczący inicjatywy European Friends of Israel w Parlamencie Europejskim, wspierającej relacje między Unią Europejską a Izraelem uważa, że tablica upamiętniająca Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, która stanęła obok Muzeum Historii Żydów Polskich powinna tam być. "Powinien być też pomnik Sprawiedliwych. Jestem za tym żeby ten pomnik był w miejscu, które będą odwiedzać miliony ludzi. Żydów bronili nieliczni Polacy i oni powinni mieć kawałek po prostu swojego miejsca, nie w tym samym dokładnie momencie, w tym samym miejscu, ale kiedyś. To się po prostu tym Polakom należy" - ocenił gość Radia ZET.

Siwiec na czas wywiadu z Moniką Olejnik założył kipę, tradycyjne żydowskie nakrycie głowy. - Po to, żebyśmy dzisiaj chociaż przez chwilę czuli się Żydami. Tymi, którzy walczyli i ginęli, ale też tymi, którzy zbudowali Izrael - wyjaśnił.

Siwiec stał się też fanatycznym zwolennikiem uboju rytualnego zwierząt w Polsce! - po zakazie uboju rytualnego jaki zapadł w Sejmie 12.07.2013 r zaatakował Polskę za ..antysemityzm i stwierdził: „W sprawie uboju rytualnego starły się ze sobą dwie siły: obrońcy praw zwierząt i rzeźnicy zarabiający na żydowskiej szechicie czy muzułmańskim hallalu. Dyskusja sejmowa oparła się chyba o wszystkie możliwe argumenty tych stron sporu, zapominając trochę o podstawowej kwestii, jaką jest wolność do wykonywania praktyk religijnych. Tym sposobem delikatna materia naszych relacji z państwem izraelskim oraz mniejszością żydowską została zachwiana i odebrana jako ukaranie tej społeczności.
Polska - kreująca się na otwartą i multikulturową, pokazała się jako niedostępna i kse­no­fo­bicz­na.”

Siwiec lobbuje też za wycofaniem ze szkół nauki ...historii, wg niego młodzi Polacy nie muszą się uczyć własnej historii bo jest im nie potrzebna, wystarczy aby pamiętali o ..holokauście!