Serwis poświęcony elitom politycznym w Polsce po 1989 roku (Okrągły Stół)
Prowokacja tygodnika Focus i Afera w PAN !

W 2013 został odwołany z funkcji kierownika Zakładu Analiz Problemów Wschodnich w Instytucie Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk w związku z wywiadem udzielonym miesięcznikowi „Focus Historia który był prowokacją red. Diatłowickiego który to samowolnie wymyślił tytuł wywiadu - „Żydzi byli sami sobie winni?”.

Jerzy Diatłowicki
Jerzy Diatłowicki

Jerzy Diatłowicki, żydowski so­cjo­log i dziennikarz te­le­wi­zyj­ny. Jego oj­ciec, ppłk Ta­de­usz Diat­ło­wi­cki, żydowski ko­mu­ni­sta, był na­czel­ni­kiem wydziału w ko­mu­nis­tycz­nym Ministerstwie Bez­pie­czeń­stwa Publicznego – od­po­wie­dzial­nym za mordy na Po­la­kach, zaś matka na­czel­ni­kiem wydziału w ko­mu­nis­ty­cznym Mi­nis­ter­stwie Ko­mu­ni­ka­cji." W III RP piewca złodziejskich zdol­no­ści oszustów, żydowskich hochsztaplerów Bogusława Bag­si­ka i An­drze­ja Gą­sio­row­skie­go. Wydał o nich książkę pt. „Bagsik and Gąsiorowski. Jak ukradliśmy księżyc". Możemy w niej przeczytać, że: „Polska nie dorosła do demokracji i należy wziąć Polaków za mordę".

Krzysztof Jasiewicz
Krzysztof Jasiewicz

Według Jasiewicza oskarżanie go o antysemityzm to manipulacja środowisk żydowskich i filosemickich, a sam tytuł wywiadu („Żydzi byli sami sobie winni?”) dla miesięcznika Focus, który pochodzi od redakcji, uważa za skandaliczny.
Przy­pom­nij­my kontekst afery. Prof. Ja­sie­wicz, znany kiedyś z filosemickich tekstów, pod wpływem swojej pracy naukowej stonował nieco perspektywę. Zaczął dostrzegać nie tylko paranoiczne, ale także obiektywne przyczyny zagłady Żydów a także ich decydującą choć oczywiście nie dobrowolną rolę w przeprowadzeniu nie­miec­kich zbrodni na własnym narodzie. Co ciekawe ostatnio ten wątek, jako wymagający dokładnego zbadania i prze­myś­le­nia w specjalnym tekście podkreślił sam Adam Michnik.

Focus

Jednak problemy profesora zaczęły się, gdy swojej zmianie poglądów dał wyraz na łamach miesięcznika „Focus Historia”. Wydaje się, że środowisko filosemitów zostało zbulwersowane przez profesora nie tyle wygłaszanymi przez niego tezami historycznymi co opisem swego rodzaju polowania na naukowców w celu „wzbu­dze­nia w nich żydowskiej toż­sa­mo­ści”, które najwyraźniej ma miejsce w PAN. Decydenci PAN niestety błys­ka­wicz­nie przyłączyli się do tej nagonki dając dowód tego, że nie są zwolennikami wolności badań naukowych, tylko stoją na straży do­mi­nu­ją­cej ideologii państwowej, a tą najwyraźniej jest obecnie fi­lo­se­mi­tyzm. Szczególnie odrażające w tym kontekście są postawy prezesa PAN Michała Kleibera, który od lat toleruje antypolską działalność Centrum Badań nad Zagładą Żydów przy IFiS PAN, natomiast w sprawie prof. Jasiewicza natychmiast zorganizował sąd i potępienie oraz prof. Eugeniusz Cezarego Króla, bezpośredniego przełożonego Jasiewicza, który nie stanął w jego obronie tylko od razu zażądał jego głowy.

Działacze PAN swoją decyzją potwierdzili po raz kolejny, że działają wbrew interesom narodu polskiego. Nie jest to zresztą dziwne – pamiętajmy, że PAN to ciągle ta sama instytucja, która została zainstalowana w Polsce w czasach stalinowskich na wzór Sowieckiej Akademii Nauk by trzymać naukowców w pętach oficjalnej ideologii państwowej.

W "Do rzeczy" /nr 18/2013/ jest obszerny wywiad z profesorem Krzysztofem Jasiewiczem przeprowadzony przez Piotra Zychowicza . Pytany "Dlaczego udzielił pan tego nieszczęsnego wywiadu "Focusowi"?", Jasiewicz odpowiada:

"Postanowiłem mówić o Żydach dokładnie takim samym językiem, jakim żydowscy historycy mówią o Polakach. (…) Traktuje się nas arogancko, oskarża o najstraszniejsze grzechy. Wmawia się nam, że nie tylko nie wolno nam protestować, ale jeszcze mamy za to dziękować i bić się w piersi. Nie zrobiłem więc niczego, czego Żydzi nie robiliby wobec nas – zaznacza.".

"Nigdy tego nie powiedziałem i nigdy tego nie napisałem. To wymysł redakcji, tytuł ["Żydzi byli sami sobie winni"] nadał magazyn "Focus Historia". Przypuszczam, że dziennikarz przeprowadzający wywiad - Jerzy Diatłowicki.".

Jeszcze bardziej wymowna jest odpowiedź redakcji "Focus" na zarzuty Centrum Badan nad Zagładą Żydów : "Nasza akcja, która miała cechy prowokacji (choć taką do końca nie była – redaktor Jerzy Diatłowicki, który robił wywiad, nie krył przed profesorem kim jest, jakie ma poglądy i dla jakiej redakcji pracuje) uderzyła w zjawisko, które było na naszym celowniku od początku. ".

Sprawa jest jasna. To była celowa prowokacja. Red. Diatłowicki wypełnił zamówienie "lobby żydowskiego" na odgrzanie sprawy "polskiego antysemityzmu". Szczególnie boli tchórzostwo i głupota PAN, która z dniem 01.06.2013 roku zwolniła prof. Jasiewicza z funkcji kierownika Zakładu Analiz Problemów Wschodnich w w ISP PAN, właśnie za ten wywiad dla "Focus".

Z całej tej sprawy wynika jeden wniosek: Są dziennikarze i media z którymi należy unikać kontaktu - omijać szerokim łukiem. Należą do nich: Diatłowicki, Kuźniar, tygodnik "Focus", "Gazeta Wyborcza" oraz TVN.

A Centrum Wiesenthala domaga się …. “intelektualnego wygnania” prof. Jasiewicza z Polski!

Sama postać założyciela Centrum, Simona Wiesenthala, nie jest wolna od kontrowersji. Jego życiorys roi się od nieścisłości, niektórzy badacze zarzucają mu wystawianie “zaświadczeń o nie braniu udziału w zbrodniach” dla wielu oficerów SS, których, jak na więźnia kilku niemieckich obozów, znał wielu. Same jego obozowe losy także są obiektem sporów, Wiesenthal w różnych życiorysach inaczej przedstawiał swoje lata w różnych obozach. Po wojnie był agentem Mossadu, otrzymywał od niego regularną pensję, a izraelski wywiad opłacał wiedeńskie biuro jego organizacji.