Festiwal Prapremier to wizytówka bydgoskiego Teatru Polskiego. Ma on na celu przedpremierowe zaprezentowanie najnowszych międzynarodowych spektakli. Ta odsłona imprezy zaowocowała jednak skandalem, wywołanym obrazoburczą "sztuką" Olivera Frljicia i Marina Blaževicia pt. „Nasza przemoc i wasza przemoc” („Naše nasilje i vaše nasilje”).

Oliver Frljić (ur. 31 marca 1976 r. w Travniku) – bośniacki tzw. reżyser teatralny i dramatopisarz, skandalista, czołowy przedstawiciel języka nienawiści, fanatycznie zwalcza chrześcijaństwo bo sympatyzuje z islamem. Słynie z okrucieństwa wobec zwierząt.
http://yelita.pl/artykuly/art/frljic
Widowisko zaczyna się przy akompaniamencie sączącej się z głośnika niemieckiej wersji kolędy "Cicha noc". Na scenę wychodzi nago dziewięcioro aktorów.

W finale naga kobieta z muzułmańskim hidżabem (chustą) na głowie zniża dłonie do swego krocza, by wyjąć z niego zrolowaną polską flagę. Potem widzimy Chrystusa wiszącego na krzyżu (zmontowanym z kanistrów na benzynę)/ Jezus schodzi z niego, by... zgwałcić (sic!) wspomnianą muzułmankę w hidżabie.
Dziewięcioro pojawiających się na scenie ludzi, których prowadzi urodzony w Bośni, a mieszkający w Chorwacji Oliver Frljić, już na wstępie pokaże, co to znaczy artystyczny antykonsensus. Z głośników słychać śpiewaną po niemiecku kolędę „Cicha noc”. Na scenę wchodzi kilka par. Aktorzy są nadzy. Erotyzowana kolęda Zaczynają tańczyć do dźwięków kolędy. W jednej parze mężczyzna z kobietą, w drugiej dwie kobiety, w trzeciej dwaj mężczyźni. Z upływem czasu ich taniec staje się coraz bardziej erotyczny, tancerze zaczynają się obcałowywać się po całym ciele.
Najbardziej jednak wprawi w osłupienie zakończenie tych kolędniczych pląsów. Naga kobieta z muzułmańskim hidżabem (chustą) na głowie zniża dłonie do swego krocza, chwilę majstruje przy nim, by wreszcie... wyjąć z waginy zrolowaną polską flagę. Flagę tę następnie rozwinie i zawiesi na uchwycie, z którym flaga powędruje wysoko nad scenę. Nie jest to bynajmniej kulminacja antykonsensusu. Na nią trzeba poczekać do zakończenia spektaklu. Widzimy w nim Chrystusa w cierniowej koronie, który wisi na krzyżu zmontowanym z kanistrów na benzynę. Chrystus nie umiera jednak. Po chwili schodzi z krzyża, by... zgwałcić wspomnianą muzułmankę w hidżabie.

Przemoc nie bierze się znikąd - zwykle jest reakcją na inną przemoc. I tak nasza, muzułmańska, przemoc, która dziś przejawia się w krwawych zamachach terrorystycznych w Europie, jest reakcją na wojny, w latach 90. toczone przez Zachód na Bliskim Wschodzie, podczas których zginęły cztery miliony Arabów – stwierdza Oliver Frljić (obrońca islamu i wróg chrześcijaństwa).