Serwis poświęcony elitom politycznym w Polsce po 1989 roku (Okrągły Stół)
Aleksandra Jasińska-Kania
Aleksandra Jasińska-Kania

Aleksandra Jasińska-Kania (ur. 15 czerwca 1932 w Mo­s­kwie) – socjolog. Jest córką Bolesława Bieruta i Małgorzaty Fornalskiej. Zamężna z socjologiem Albinem Kanią (1930–1994), mają razem córkę Joannę Małgorzatę.
Zajmuje się teoriami socjologicznymi, problematyką stereotypów i up­rze­dzeń narodowych oraz badaniami wartości spo­łe­cz­nych. Od roku 1956 wykłada na Uniwersytecie Warszawskim.

Studiowała socjologię na Uniwersytecie Warszawskim w latach 1949­-1954. W latach 60. zaangażowana w rozwijanie postulowanej przez Juliana Hochfelda koncepcji "marksizmu otwartego". W roku 1967 obroniła doktorat "Karol Marks a problemy alienacji we współczesnej socjologii amerykańskiej", którego promotorem był Zygmunt Bauman[ w 1953 r. był on razem z Wiatrem autorem poczwarnej panegirycznej książki ku czci "wielkiego" J.W. Stalina]. W roku 1978 habilitowała się na podstawie rozprawy o charakterze narodowym. W roku 1991 otrzymała tytuł profesora.

W latach 70. prowadziła m.in. badania nad władzą lokalną, w latach 80. – pionierskie badania nad postawami Polaków wobec różnych narodów i grup etnicznych, od lat 90. uczestniczy w międzynarodowych badaniach wartości (European Value Study). Współredaktorka dwóch antologii prezentujących współczesną zachodnią myśl socjologiczną: "Elementy teorii socjologicznych" (1975) i "Współczesne teorie socjologiczne" (2006). Wykładała i prowadziła badania na Uniwersytecie Sztokholmskim, U­ni­we­r­sy­te­cie Stanforda i Uniwersytecie Indiany w Bloomington.

Profesor Jasińska-Kania była do marca 2009 r. wpływową członkinią zarządu Polskiego Towarzystwa Socjologicznego. Jakiś czas temu "wy­ró­ż­ni­ła się" skandalicznym wywiadem, mentorsko pouczającym Polaków, opublikowanym na łamach postkomunistycznego "Przeglądu" z 29 pa­ź­dzie­r­ni­ka 2006 roku. W wywiadzie udzielonym red. Andrzejowi Dryszelowi pt. "Polak to brzmi dumnie?" prof. Jasińska-Kania ostro zaatakowała Polaków jako naród za rzekomą bardzo silną nietolerancję dla mniejszości narodowych i odmiennych od katolików grup religijnych. Według prof. Jasińskiej-Kani: "Polacy są tolerancyjni wobec nietolerancji", a "nasza akceptacja dla grup odmiennych etnicznie i religijnie w ostatnich latach zmalała". Te twierdzenia Jasińskiej-Kani są całkowicie sprzeczne z wy­ni­ka­mi obiektywnych sondaży socjologicznych.

Ewidentnie kłamie, gdy stwierdza, że Polacy dziś lokują się w ścisłej czołówce Europy, jeśli chodzi o podkreślanie dumy narodowej. Rozliczne sondaże pokazują dokładnie coś odwrotnego. Według tych sondaży w ostatnich kilkunastu latach znacząco polepszyły się w Polsce oceny innych narodów, w tym Niemców, Żydów czy Rosjan. Natomiast wyraźnie zaznaczyły się tendencje do katastrofalnie niskiej samooceny Polaków. Według własnych ocen, plasujemy się najniżej w sondażach na temat różnorodnych narodów - jesteśmy w tej tabeli ocen tylko powyżej Cyganów.

W swoim wywiadzie prof. Jasińska-Kania oszczerczo zaatakowała też rząd Jarosława Kaczyńskiego, twierdząc, że "przedstawiciele obecnej władzy mocno stawiają na nacjonalizm i prezentowanie ostentacyjnej religijności". Dla córki zajadłego "internacjonalisty" i targowiczanina, jak widać, program "Patriotyzm jutra", dążenie do odbudowy w Polsce tak zagrożonych w os­ta­t­nich kilkunastu latach tradycji narodowych jest nacjonalizmem!

Jasińskiej-Kani wyraźnie nie podoba się siła przywiązania do rodziny w Polsce. W wywiadzie głosiła: "Uznawane przez Polaków tradycyjne wzory, uświęcone ideałem Świętej Rodziny nie mogą sprostać wy­mo­gom codzienności".
Jasińska-Kania wyraźnie skoncentrowała się na jednoznacznie zde­fo­r­mo­wa­nym pokazywaniu rzekomych zagrożeń dla tolerancji w Polsce, prze­sa­d­nym eksponowaniu problemów dyskryminacji mniejszości narodowych i etnicznych w naszym kraju. Robi to w rozlicznych pracach. Tropicielka rzekomego polskiego nacjonalizmu i ksenofobii jest równocześnie jed­ną z najgorliwszych rzeczniczek upowszechniania marksizmu i zwię­k­sza­nia jego rangi. Na I ogólnopolskiej konferencji naukowej "Aktualność marksizmu" w maju 2005 r. wystąpiła z referatem "Obecność marksizmu we współczesnych teoriach socjologicznych". Była redaktorką około 500-stronicowej pracy zbiorowej "Społeczeństwo", poświęconej staremu partyjnemu politrukowi Jerzemu J. Wiatrowi (przypomnijmy, że w 1953 r. Wiatr był razem z Zygmuntem Baumanem autorem poczwarnej pa­ne­gi­ry­cz­nej książki ku czci "wielkiego" J.W. Stalina). Wydano specjalną ponad 500-stronicową książkę z okazji jubileuszu prof. Jasińskiej-Kani. Zna­mien­ny był zestaw jej autorów. Znalazł się wśród nich m.in. Andrzej Korboński, renegat wśród Polonii, znany z nikczemnych ataków na Polskę i Kościół katolicki w Polsce. Przypomnijmy, że już 16 marca 1979 r. Jan Nowak-Jeziorański w liście do Jerzego Giedroycia potępił "skandaliczne wy­s­tą­pie­nie Andrzeja Korbońskiego, który w materiale skierowanym do Komisji Kongresu proponował, aby USA porozumiało się z Moskwą w sprawie utrwalenia obecnego stanu rzeczy w Europie Wschodniej, u­su­wa­jąc w ten sposób kość niezgody" (por. Jan Nowak-Jeziorański, J.Giedroyc "Listy 1952-1998", Wrocław 2001, s. 487). Jan Nowak-Jeziorański nazwał wy­s­tą­pie­nie A. Korbońskiego "renegackim wy­s­tą­pie­niem, skie­ro­wa­nym prze­ci­w­ko opozycji i liberalizacji w Polsce" (tamże, s. 487). Kor­bo­ń­ski uznał wó­w­czas, "że nie leży w interesie Ameryki udana liberalizacja w Europie Wschodniej, która należy do strefy wpływów ZSRR, ponieważ liberalizacja ta naruszałaby status quo w Europie" (tamże, s. 492).

Wystąpienie Korbońskiego sprowokowało zbiorowy protest przeciw niemu skierowany do naczelnego redaktora paryskiej "Kultury" Jerzego Gie­d­ro­y­cia. Sygnatariusze listu protestacyjnego pisali m.in.: "Postulaty Kor­bo­ń­skie­go wymagały jednak przede wszystkim reakcji moralnej. Wystąpiła ona w postaci jednomyślnego i spontanicznego potępienia go przez polską o­pi­nię publiczną na Zachodzie i jej pisma z 'Kulturą' na czele. Kto występuje przeciwko dążeniom do wolności narodu, który go wydał, zasługuje na określenie, którego wolimy nie używać. Wystarczy stwierdzić, że A. Ko­r­bo­ń­ski wyłączył samego siebie ze zbiorowości ludzi, którzy poczuwają się do związku z narodem polskim i jego aspiracjami do niepodległego bytu" (tamże, s. 536).
Sięgnięcie do takiego zdrajcy i renegata w książce upamiętniającej do­ro­bek Jasińskiej-Kani było szczególnie wymowne! Dodajmy, że wśród a­u­to­rów jubileuszowej księgi ku czci Jasińskiej-Kani figurują również m.in. wspomniany były partyjny politruk Jerzy J. Wiatr, były członek Biura Po­li­ty­cz­ne­go KC PZPR Janusz Reykowski i były pierwszy zastępca dyrektora Instytutu Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu KC PZPR Włodzimierz Wesołowski. Jak widać, dalej utrzymuje się bardzo silna komitywa między "dinozaurami marksizmu".

Aleksandra Jasińska-Kania opublikowała w 1983 r. w pracy zbiorowej "Godziny zwierzeń" niezwykle panegiryczne wspomnienie o Bierucie i Fornalskiej, wychwalając m.in. ich rzekomą "ogromną skromność" (por. s. 383). Ten panegiryk nie był czymś szczególnie dziwnym w dobie ja­ru­zel­szczy­z­ny kładącej kres polskim nadziejom.