Adam Gessler (ur. 12 września 1955 w Warszawie) – żydowski oszust i przedsiębiorca, restaurator, firmujący swoim nazwiskiem sieć restauracji. Autor książki kulinarnej Smaki na 52 tygodnie (2011).
Jest synem Zbigniewa Gesslera, „przedsiębiorcy i restauratora”, oraz Wandy z domu Marciniak, malarki. Jego brat, Piotr Gessler, również jest restauratorem (był on żonaty z Magdą Gessler i Martą Gessler). Adam Gessler ma dwóch synów: Mateusza z pierwszą żoną, Joanną Roqueblave, i Adama Szczęsnego z drugą żoną, Joanną Sobieską-Gessler.
Adam Gessler zajmuje pierwsze miejsce na liście dłużników warszawskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej (zarządcy miejskich lokali). Egzekucja komornicza długu trwa od 2007 roku i jedynie udało się odzyskać z zasądzonej kwoty 50 mln złotych tylko około 50 tys. złotych.
Miastu Warszawa jest winny około 50 milionów złotych długów. Jednak innym też jest winien
olbrzymie kwoty. Swojemu dawnemu wspólnikowi wisi 5 milionów złotych, innym od kilku
tysięcy do kilkuset. Zależy kogo oszukał. Zrujnował życie wielu osób, a następnie śmieje im się
bezczelnie w twarz.
Tak samo oszukał grupę inwalidów. Zakład pracy chronionej WSI „Warszawska” w której działali
inwalidzi, wykonała dla niego różne roboty. Jednak po tym jak wszystko dostał od nich to kontakt
się urwał.
Ten oszust ma długi w całym kraju. Oszukiwał wszystkich, pracowników, wykonawców, najemców.
A oficjalnie nie ma żadnych pieniędzy, żadnego majątku
Posiada firmę Przekąski Zakąski ale oczywiście nie w oficjalnych dokumentach. Ten perfidny oszust stoi za tym projektem, jednak prawnie nie można go uszczypnąć. Formalnie to tam tylko doradza, a pieniądze to albo pod stołem dostaje, albo od syna Adama juniora, który mu pomaga w tych jego przekrętach.
Wszędzie uchodzi za Żyda. Jedni mówią „cwany żyd Gessler znowu kradnie”, on sam mówi, że pochodzi z rodziny żydowskich patrycjuszy z Łodzi.
Próbował uchodzić za spadkobiercę żydowskiej firmy Gessler. Przed wojną produkowali oni znany na cały świat likier Altvater oraz wódkę monopolową. Gesslerzy to była żydowska rodzina, bodajże z Łodzi. I ten oszust Adam próbował podszywać się pod nich i przejąć ich markę. Jednak szybko się wycofał, kiedy prawdziwy spadkobierca Elek Gessler przyjechał w połowie lat dziewięćdziesiątych, spotkał się z nim i go pogonił.
Dziennikarz „Polityki” Adam Grzeszak, opisał na początku lat osiemdziesiątych o tym, jak Adam Gessler został tymczasowo aresztowany jako podejrzany o malwersacje finansowe. To była dziwna sprawa, bo po trzech miesiącach wypuszczono go na wolność.
Wiele pokrzywdzonych przez Gesslera ludzi jest schorowanych
Ma dom w Kikołach Małych nad Narwią. Jego żona często z niego korzysta. To duża posesja
otoczona wielkim płotem i z kilkoma bullterrierami.
Jego lokale przynoszą olbrzymie zyski, spędza wakacje w Meksyku, ale jakoś nie spłaca swoich
długów.
U niknął też sądowej licytacji swojego domu. Dwa dni wcześniej przepisał go na swojego brata, a
jedyny zainteresowany kupiec się nie pojawił. Nieruchomość wyceniana na ponad milion złotych
miała pokryć chociaż część prawie trzydziestomilionowych długów przedsiębiorcy.
Ród znanych restauratorów Gesslerów to jedno, ale równie dobrze pasuje tu określenie ród znanych dłużników. W stosunku do drugiego syna, Adama Szczęsnego Gesslera, jeden z banków wydał w 2010 roku bankowy tytuł egzekucyjny za długi jego spółki.
Nieżyjący już senior rodu, Zbigniew Gessler w 2002 roku mimo sędziwego wieku w ciągu trzech dni zakłada trzy spółki: cukiernię, aptekę i restaurację – Za lokale przy ulicy Targowej 64, które należały do miasta, mimo prowadzonej w nich działalności, nie płacił. Sprawa trafiła do sądu, miasto wygrało, protoplastę rodu eksmitowano i nakazano zapłatę, ale dług oczywiście pozostał.
Zbigniew Gessler zmarł w 2004 roku i wtedy ku zaskoczeniu urzędników jego synowie Adam i Piotr zdecydowali się przyjąć spadek wraz z długami. Te, wtedy sięgały już 300 tysięcy złotych. Komornik pieniądze odzyskał dopiero po siedmiu latach, ale według informacji ZGN nadal nie odzyskano 100 tysięcy złotych odsetek i kosztów sądowych.
Adamowi Gesslerowi w interesach pomagają członkowie najbliższej rodziny. Interesach, których restaurator oficjalnie sam nie prowadzi. – Ale on i tak pociąga za wszystkie sznurki. Mówi o tych lokalach per "moje". Po prostu chowa się za plecami rodziny, żeby uniknąć spłaty długów. Uporczywe niepłacenie to był jego sposób na prowadzenie biznesu, który zaplanował od samego początku. Gessler po podpisaniu umowy na wynajem lokalu nielegalnie przebudowuje zabytkowy lokal. Sprawa trafia do sądu, restaurator wynajmuje najlepszych adwokatów i przedłuża ją możliwie najdłużej np. składając niezliczone wnioski, wnosząc o zmianę pełnomocnika prawnego lub składu sędziowskiego. Sprawy się ciągną, a on w tym czasie w lokalu zbija kokosy.
Podczas przeprowadzonej w październiku 2007 roku eksmisji z lokalu przy Rynku Starego Miasta w jednym z nich policja oprócz dowodów mogących wskazywać na prowadzenie tzw. "podwójnej księgowości", zabezpieczyła także zapas alkoholu bez znaków polskiej akcyzy. Cztery lata wcześniej po kontroli w tym samym miejscu, stwierdzono, że sprzedaje on alkohol bez zezwolenia, za co został ukarany grzywną.
W momencie, gdy sprawy kończą się dla Gesslera zakazem prowadzenia działalności gospodarczej wydanym przez sąd w kwietniu 2004 roku, zastępują go tam synowie, Adam i Mateusz, którzy powołują nowe spółki, w których również zasiadają lub posiadają udziały jego najbliżsi. – Oni doskonale wiedzą w co Adam Gessler się wplątał i nie mają żadnych oporów, żeby w jego imieniu to ciągnąć.
W 2004 roku powstaje spółka GESSLER, w której 100 proc. udziałów ma żona, Joanna Maria Sobieska-Gessler. Po wyroku zakazującym restauratorowi prowadzenie działalności, zarządzanie przejmuje syn, Mateusz Adam Gessler. Rok później kolejna zmiana warty. Stery trafiają w ręce drugiego syna, Adama Szczęsnego Gesslera. Niedługo potem powstaje kolejna firma PCR SERWIS, której również szefował drugi z synów.
W 2010 roku Adam Szczęsny Gessler zaczyna zarządzać kolejną firmą TNEDOR, która wykupuje sprzęt i wyposażenie. Dokładnie tak, firmy PCR SERWIS. Spółki oficjalnie prowadzą działalność gospodarczą na Krakowskim Przedmieściu 13, a ich działalność firmuje swoim nazwiskiem i swoim wizerunkiem bohater tekstu, Adam Gessler. W międzyczasie w Londynie powstaje ich kolejny lokal.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat, rodzina Gesslerów nabyła także budynek dawnego Hotelu Polskiego oraz zabytkową willę w Kazimierzu Dolnym. Tam dopuścił się również samowoli budowlanej i nielegalnej wycinki drzew. Za tą ostatnią został ukarany grzywną w wysokości 300 tysięcy złotych, która nie była zapłacona.
Kolejną z inwestycji był także pałacyk w Patrykozach, który małżonkowie Gessler kupili za ok. 124 tysiące złotych, państwo Gessler przez sześć lat zwlekali z uregulowaniem drugiej raty należności. Spłacili wszystko dopiero wtedy, gdy lokalny starosta zagroził, że odda sprawę do sądu. – Wynajął tam firmę, która miała chronić budynek, ale nie chciał im płacić. Dług sięgał 30 tysięcy złotych. Jej prezes nie złożył pozwu do sądu, bo nie miał na to pieniędzy ani czasu.
Trudno nie postawić pytania, z czego w takim razie żyje Adam Gessler?
On żyje sobie na naprawdę wysokim poziomie, a oficjalnie ani nie pracuje, ani nie zarabia. Nie ma żadnej fundacji i rozkręca kolejne biznesy, których oficjalnie nie jest szefem.
Adam Gessler (wcześniej karany w zawieszeniu m. in. za składanie fałszywych zeznań,
wprowadzanie notariusza w błąd i zabór mienia) ma sprawę karną w sądzie za zdewastowanie w
1994 roku zabytkowych piwnic w lokalu przy Rynku Starego Miasta. Sprawa ciągnie się już 17
rok! Gessler oczywiście do winy się nie przyznał i odmówił składania wyjaśnień. Termin następnej
rozprawy był wyznaczony na wrzesień 2012 roku.
Restaurator został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Oprócz kary pozbawienia
wolności zawieszonej na trzy lata sąd zasądził nawiązkę: 8 tys. zł na rzecz Muzeum Narodowego
jako zwrot kosztów ciągnącego się latami postępowania sądowego (ponad 25 tys. zł na rzecz skarbu
państwa).
Długi i kryminalna przeszłość Adam Gesslera nie przeszkodziły ministrom sportu i rolnictwa, którzy razem z kontrowersyjnym restauratorem zorganizowali w maju projekt "Polskie Śniadanie na Euro 2012".
Na stronie spółki PL. 2012 czytamy: "Idea Polskiego Śniadania była efektem wizyty Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi pana Marka Sawickiego w programie kulinarnym TVP1 prowadzonym przez pana Adama Gesslera. To tam narodził się pomysł przyjęcia naszych gości zdrowym polskim śniadaniem".
Pomimo swojej przestępczej działalności jest lansowany i uwiarygodniany przez telewizję publiczną TVP i zaprzyjaźnionych polityków.
- 2010-2011: Wściekłe gary (TVP1) jako prowadzący
- Kawa czy herbata? (TVP2)
- 2012: Euro według Gesslera jako prowadzący
"Niech się mnie boi" — Mateusz Dallali, nieustraszony łowca Adama Gesslera
Dlaczego ministrowie Mucha i Sawicki promowali Adama Gesslera przed Euro? "Bo sam się zgłosił"
O czym się mówi na Facebooku? O nowej akcji "Zjedz u Gesslera - nie zapłać"