Serwis poświęcony elitom politycznym w Polsce po 1989 roku (Okrągły Stół)
Gromosław Józef Czempiński

Gromosław Józef Czempiński (ur. 12 października 1945 w Obornikach) – komunista, generał brygady Sił Zbrojnych RP, funkcjonariusz ko­mu­ni­s­ty­cz­nych służb specjalnych PRL i III RP, w latach 1993–1996 szef Urzędu Ochrony Państwa, milioner zamieszany w Aferę STOEN i LOT. Agent komunistycznego wywiadu o pseudonimie „Roy”.

Gromosław Józef Czempiński

Żeby zrozumieć bły­s­ko­t­li­wą karierę Gromosława Cze­m­piń­skie­go w III RP, trze­ba odwołać się do jego służby w PRL. To zdo­by­te wówczas cenne kontakty biznesowe za­o­wo­co­wa­ły lu­kra­ty­w­ny­mi ko­n­tra­k­ta­mi w końcu lat 90., dzięki którym stał się jednym z najbardziej ma­ję­t­nych ludzi w Polsce. Na próżno szukać jednak jego nazwiska na liście najbogatszych rodaków – stan jego majątku jest głęboką tajemnicą, podobnie jak akta Gromosława Czempińskiego, które trafiły do zbioru zastrzeżonego w Instytucie Pamięci Narodowej.

Jego ojciec Mieczysław Czempiński, działacz PPR, a później PZPR, zgłosił się na ochotnika do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Jak po­d­kre­ś­la­li przełożeni – wybitny pracownik operacyjny zwalczający wrogie siły Polski Ludowej był pasjonatem lotnictwa (zamiłowanie to udzieliło się później starszemu synowi Gromosławowi).

W opiniach służbowych podkreślano, że Mieczysław Czempiński zasłużył się w „zwalczaniu band reakcyjnego podziemia”. Sam zainteresowany wykazywał jako swoje zasługi „czynny i bezpośredni udział w walkach ze zbrojnym podziemiem na terenach powiatów: obornickiego – banda „Tarzana” i „Norwida”, powiatu nowotomyskiego – WSGO „Warta” i banda „Szefa Czesia”, kościańskiego – banda „Kościuszki”, kępińskiego – banda „Otta” i „Waldemara” oraz wielu innych grup zbrojnych działających na terenie powiatów Ostrowa, Krotoszyna, Gniezna i Poznania, a w 1951 r. na terenie powiatu włodawskiego przeciwko bandzie „Żelaznego” – pisał do kierownictwa SB kpt Mieczysław Czempiński w październiku 1970 r.

Warto przypomnieć, że ppor. Edward Taraszkiewicz „Żelazny”, o którym w ra­po­r­cie pisał Czempiński senior, to żołnierz WiN, który zginął w za­sa­dz­ce urządzonej przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Pu­b­li­cz­ne­go. Trzy lata wcześniej – 6 listopada 1948 r. – w obławie MBP zginęli żołnierze „Żelaznego”: Henryk Wybranowski „Tarzan” i Jan Torbicz „Łoś”. Żona „Łosia” została wtrącona do więzienia, a jej sześcioletnia córeczka trafiła pod opiekę dziadka. O swoim udziale w walkach z „bandą Tarzana” z dumą pisał w raportach do przełożonych Mieczysław Czempiński.

W dokumentach IPN znajduje się świadectwo z Kursu Inspektorów De­pa­r­ta­me­n­tu I (wywiadu) MSW, który Mieczysław Czempiński ukończył 7 czerwca 1957 r.

Idąc szlakiem rodzinnej tradycji, Gromosław Czempiński wzorem ojca przeszedł szkolenie w szkole wywiadu. Był pierwszym rocznikiem w nowo powstałym Ośrodku Kształcenia Kadr Wywiadu w Kiejkutach. Ośrodek podlegał Departamentowi I, który był częścią Służby Bezpieczeństwa. Warto o tym przypominać, ponieważ byli funkcjonariusze wywiadu PRL kreują się na oficerów, którzy z SB nie mieli nic wspólnego. Przeczą temu dokumenty – każdy funkcjonariusz wywiadu i kontrwywiadu musiał ukończyć szkołę Służby Bezpieczeństwa.

Po szkoleniu w Kiejkutach przyszły szef UOP wyjechał do USA.

„Jako agent służb PRL w USA Gromosław Czempiński szczególnie uważnie obserwował działalność »polonijnego kleru«. W 1976 r. w ra­po­r­tach dla warszawskiej centrali SB opisywał wizytę abp. Karola Wojtyły w Ameryce. Czempiński był faktycznie rezydentem Departamentu I MSW, który przyjął kryptonim operacyjny »Roy«. Posługiwał się nim w ko­re­s­po­n­de­n­cji z centralą Departamentu I MSW. Szpiegował Amerykanów, polskich emigrantów, Polonię i Kościół katolicki. Na ślady tej działalności natrafiłem przed laty w Ośrodku Dokumentacji Wychodźstwa Polskiego w Pułtusku, gdzie przechowywano akta powiązanego ściśle z wywiadem Towarzystwa Łączności z Polonią Zagraniczną Polonia, które w latach 1955– 1990 prowadziło dość przemyślaną działalność dezintegracyjną wobec wy­cho­dź­stwa i Polonii (…). »Roy« starał się śledzić poczynania Wojtyły. Wyraźnie zaniepokojony charyzmą krakowskiego kardynała, informował centralę w Warszawie, że polscy biskupi »z kard. Wojtyłą na czele od początku swego pobytu w USA na różnego rodzaju spotkaniach, ro­z­mo­wach itp. gloryfikowali działalność i znaczenie Ligi Katolickiej, zna­nej ze swej prawicowej, skrajnie reakcyjnej politycznie działalności«”

Czempiński musiał opuścić USA, ponieważ został zdemaskowany – jego kolega, por. Andrzej Kopczyński, przeszedł na stronę Amerykanów i ujawnił nazwiska rezydentów wywiadu PRL pracujących na Zachodzie.

Kolejnym ważnym etapem była praca Czempińskiego w Szwajcarii. Stam­tąd donosił na Światową Radę Kościołów. Pracując oficjalnie jako I se­kre­tarz Stałego Przedstawicielstwa PRL przy Biurze ONZ w Genewie, poznał młodego, zdolnego ekonomistę Andrzeja Olechowskiego.

„Olechowski przyznał, że współpracował z wywiadem. Rzeczywiście był on kontaktem operacyjnym Wydziału X Departamentu I MSW o pseu­do­ni­mie Must (wcześniej, o czym mało wiadomo, miał pseudonim Tener, nr ewidencyjny 9606). Pracownikiem tego samego pionu SB był Czempiński”

W latach 60. w Poznaniu Gromosław Czempiński poznał Jana Kulczyka, syna biznesmena Henryka Kulczyka działającego głównie w Republice Fe­de­ra­l­nej Niemiec. Henryk Kulczyk, według dokumentów służb specjalnych PRL, został pozyskany do współpracy z SB w 1961 r., a w latach 70. prze­ka­za­ny na nieformalny kontakt Departamentu I MSW. Według dokumentów IPN Henryk Kulczyk przekazał służbom specjalnym PRL pisemne in­fo­r­ma­cje m.in. na temat środowiska działających w Niemczech polskich prze­d­się­bio­r­ców.

Służby specjalne PRL interesowały się także Janem Kulczykiem i jego sio­s­trą Marią – sprawa o kryptonimie Kloda została zamknięta w 1989 r. przez Henryka Jasika, dyrektora I Departamentu.

Jasik to dobry znajomy Gromosława Czempińskiego jeszcze z czasów poznańskich. W wywiadzie pracował od 1970 r. Sześć lat później został oddelegowany do RFN, gdzie przebywał do 1980 r. W wywiadzie PRL pracował do samego końca, a później – podobnie jak Gromosław Czem­piń­ski – przeszedł do UOP.

Generał Gromosław Czempiński to postać nietuzinkowa III RP. Swego czasu publicznie chwalił się, że był jednym z założycieli głównej partii opozycyjnej, czyli Platformy Obywatelskiej, ale to nie jedyne jego dokonanie. Generał wie dużo, a co najważniejsze wie, jak wiedzę, wyniesioną ze służb, spożytkować w życiu prywatnym. Dla przykładu, za pośrednictwo w prywatyzacji koncernu STOEN, firma G. Czempińskiego zainkasowała 1,2 mln EURO od niemieckiego koncernu RWE (i jego doradcy), który STOEN zakupił.

Widocznie jednak nie wystarczały mu legalne miliony, zarobione na tzw. pośrednictwie, albowiem G. Czempiński stoi pod zarzutem korupcyjnym. Chodzi o prywatyzację kluczowych polskich przedsiębiorstw, tj. STOEN, PLL LOT czy TP S. A. G. Czempiński został zatrzymany w 2011 roku przez CBA (niestety dla totalnej opozycji - to nie są czasy rządu PiS). Zgodził się wówczas na podawanie swoich danych i zapowiedział proces o od­szko­do­wa­nie, ponieważ - jak podkreślał - jest niewinny. Minęło sporo lat i ani nie ma jeszcze aktu oskarżenia w sądzie, ani też generał nie doprowadził do wpłaty na swoje konto odszkodowania ze strony Skarbu Państwa.

Od 2016 roku śledztwo przyspieszyło, lecz mimo to końca nie widać. To jest w pewnym sensie zrozumiałe, albowiem G. Czempiński jest uosobieniem cwaniactwa i niejasnych powiązań, których w III RP jest co niemiara. Śledztwo prowadzone jest w kierunku art. 229 § 1 k.k., czyli udzielenia lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję pu­b­li­cz­ną. Warto obserwować tę sprawę, albowiem gen. Gromosław Czempiński jest w pewnym sensie papierkiem lakmusowym. Jeśli jemu powinie się noga, to jednocześnie powinie się jedno z odnóży III RP.