Serwis poświęcony elitom politycznym w Polsce po 1989 roku (Okrągły Stół)
Filip Stanisław Adwent
Filip Stanisław Adwent

Filip Stanisław Adwent - (ur. 31 sierpnia 1955 w Strasburgu, zm. 26 czerwca 2005 w Warszawie) – polski polityk, lekarz, poseł do Parlamentu Europejskiego. Wielki Polak i patriota.

Z wykształcenia był lekarzem medycyny (specjalizacja: anestezjologia i intensywna terapia). W 2004 ukończył studia podyplomowe w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie z zakresu ochrony środowiska.

Od 1996 mieszkał w Grodzisku Mazowieckim, wcześniej przez wiele lat przebywał we Francji. Od 1983 przez blisko piętnaście lat organizował pomoc humanitarną dla mieszkańców Jarosławia, Rzeszowa i Przemyśla. W 1995 został za to odznaczony przez ministra zdrowia orderem "Za Zasługi dla Ochrony Zdrowia".

Urodził się w polonijnej rodzinie. Jego mama urodziła się w Lille. Babcia Filipa urodziła się w Nadrenii-Westfalii, z rodziców Polaków, tak, że jego mama jest trzecim pokoleniem Polaków. Ojciec z rodziną Andersa dotarł do Anglii jako 17-letni chłopiec i tam mieszkał razem z matką, babcią Filipa, która w Londynie prowadziła dom, opiekowała się żołnierzami armii Andersa, którzy nie mogli wrócić do Ojczyzny z wiadomych powodów. I w takiej atmosferze Filip się wychował, w takiej typowo wojskowej, pełnej patriotyzmu, tęsknoty za Polską, za Ojczyzną. Marzeniem jego było mieszkać kiedyś w Polsce, być tutaj, pomagać Polakom. I tak jak pisał w swoich pamiętnikach, mówił, że teraz, gdy nasz Ojczyzna dźwiga się z ran po poprzednim systemie, Polacy powinni wrócić, właśnie tacy jak on, z taką historią, powinni wrócić do Polski i podnosić ten kraj.

Będąc tam też cały czas, jako lekarz, nadzorował przeróżne transporty medyczne do Polski. Podkarpacie pamięta tą jego działalność, taką właśnie obok-medyczną, zaopatrywał szpitale w sprzęt, w łóżka, aparatury.

Będąc we Francji bardzo godnie prezentował Polaków. W środowisku lekarskim był znany ze swojego gorącego patriotyzmu. Środowisko lekarskie wiedziało, że on organizuje tę pomoc humanitarną do Polski i organizował przecież przez 20 lat, zawsze było mnóstwo telefonów od profesorów z różnych klinik, którzy mówili: "Filip, mamy dla ciebie respiratory, mamy dla ciebie łóżka, mamy inkubatory". Tak, że ceniono go za takie właśnie oddanie sprawie pomocy dla Polski.

W latach 2001–2002 był członkiem Porozumienia Polskiego. Z listy Ligi Polskich Rodzin bez powodzenia kandydował do Sejmu w wyborach parlamentarnych w 2001 w okręgu podwarszawskim. W czerwcu 2004 został wybrany na deputowanego w wyborach do Parlamentu Europejskiego, ponownie z listy Ligi Polskich Rodzin, w województwie podkarpackim, należał do frakcji Niepodległość i Demokracja. Znał pięć języków: polski, francuski, angielski, niemiecki i rosyjski. Opublikował m.in. pracę Dlaczego Unia Europejska jest zgubą dla Polski (Wydawnictwo Antyk, 2003, ISBN 83-87809-77-2) co prawdopodobnie przyczyniło się do jego śmierci.

Zmarł w wyniku ran odniesionych w „dziwnym wypadku samochodowym”, do jakiego doszło 18 czerwca 2005 koło Grójca. Na miejscu zginęli jego 19-letnia córka Maria i 85-letni ojciec Stanisław. Filip Adwent oraz jego matka Hanna zmarli w wyniku odniesionych obrażeń osiem dni później.

Samochód ciężarowy z prawostronną kierownicą, prowadzony przez zawodowego wojskowego kierowcę, jadąc pod górkę z szybkością 100 km/godz. w terenie zabudowanym, zjeżdża niespodziewanie na przeciwny pas i miażdży jadącą toyotę, samochód, w której ginie cała rodzina europosła krytycznie mówiącego o Unii Europejskiej.

Odbywa się proces, który trwa 4 lata. I tak jak polskie procesy się odbywają, jest to oczywiście jedna wielka farsa. Zabójca, który zabił 6 osób, bo oprócz rodziny europosła zmiażdżył samochód z dwoma młodymi mężczyznami, którzy stali za samochodem europosła - byli to informatycy wysoko wykształceni - odpowiada cały czas podczas procesu o­czy­wiś­cie... z wolnej stopy!

Wnioski dowodowe rodzin ofiar są oddalane. Świadkowie są ośmieszani. Kolejni prokuratorzy bronią przestępcę. Kierowca, który był zawodowym wojskowym kierowcą i zabił 6 osób, otrzymał tylko 5 lat więzienia. Nie wyraził żadnej skruchy, nie przeprosił żadnej rodziny ofiar. I to przy pełnym poparciu swoich obrońców.

Cała sprawa została otoczona zmową milczenia i czeka na wyjaśnienie do dzisiejszego dnia!